Zgodnie z wcześniejszymi planami z samego rana w sobotę udaliśmy się na naszą wspólnotową pielgrzymkę do Sanktuarium w Gietrzwałdzie miejsca objawień Matki Bożej. W naszym pielgrzymowaniu uczestniczyli: Agnieszka, Basia, Ewa, Agnieszka, Bronia, Grażyna i Ania z synem.
Umocnieni przesłanym nam przez Księdza Grzegorza błogosławieństwem, które odczytaliśmy tuż po przybyciu na miejsce, udaliśmy się do miejsca objawień, by wysłuchać historii powstania gietrzwałdzkiego sanktuarium. Kolejne godziny wypełniła nam modlitwa różańcowa, Anioł Pański, uczestnictwo w Eucharystii Koronka i Litania do Miłosierdzia Bożego. Przeszliśmy też razem Drogę Krzyżową. Stacje ustawiono w pięknej scenerii, na zboczu wzniesienia pod lasem, przy alejce prowadzącej pod górę i z tego względu pokonanie drogi było dla niektórych z nas dodatkowym wyzwaniem. Zmęczenie łagodziła jednak wspólna modlitwa m.in. w intencji naszych małżeństw i SYCHARU, każdy z nas powierzał też Jezusowi Chrystusowi i Maryi własne intencje; kolejno czytaliśmy „gietrzwałdzkie” rozważania.
Oto fragment rozważań:
Stacja I Pan Jezus przed Piłatem
A już się zdawało, ze nie wyda wyroku skazującego, ze nawet nie umyje rąk. Ale tak strasznie krzyczeli! Po co oni powiedzieli te słowa: „Krew Jego na nas i na syny nasze”? Pewnie żałowali tych słów. Ale może dopiero na łożu śmierci?
Panie Jezu, broń mnie przed tymi, którzy na mnie krzyczą: w małżeństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, na ulicy… i nie pozwól, bym wydawał sądy krzykiem, który zagłusza wszystko, nawet sumienie.
Zaczerpnęliśmy też wody z Cudownego Źródełka i wspólnym posiłkiem zakończyliśmy nasze sobotnie pielgrzymowanie.
Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólną modlitwę i wspólnie spędzony czas. Dziękuję Broni i Agnieszce, które użyczyły swoich aut i pełniły rolę kierowców, no i szczególne podziękowania kieruję do Broni, gdyż wyjazd do Gietrzwałdu – to przecież jej pomysł i inicjatywa. Wierzę, że ciąg dalszy nastąpi……