W lipcowy wieczór, w ogrodzie za plebanią zgromadziliśmy się na kolejnym spotkaniu naszego skierniewickiego ogniska WTM SYCHAR. Przybyło 13 osób, towarzyszył nam także nasz opiekun duchowy i gospodarz miejsca, ksiądz Grzegorz.
Rozważaliśmy fragment Ewangelii z dnia – Mt 12, 38 – 42:
Znak Jonasza
38 Wówczas rzekli do Niego niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów: «Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie». 39 Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. 40 Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. 41 Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. 42 Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.
Ewa postanowiła przybliżyć nam problematykę i stanowisko Kościoła wobec dość częstej ostatnio praktyki występowania do sądu biskupiego o stwierdzenie, czy zawarte sakramentalne małżeństwo jest ważne. Opierając się na fragmencie książki księdza Marka Dziewieckiego „SYCHAR. Pokonywanie trudności w małżeństwie i rodzinie” Ewa zwróciła uwagę na to, że należy bardzo uważnie przyjrzeć się intencjom i okolicznościom składania takiego wniosku. Motywacja może bowiem nie być czysta – małżonek może np. chcieć stwierdzenia nieważności z powodu poczucia skrzywdzenia, w celu ułożenia sobie życia z kimś innym, albo ucieka przed trudnościami i samotnością. Podobnie trzeba się przyjrzeć konsekwencjom złożenia wniosku i ewentualnego wyroku – np. jakie będą skutki tego dla dzieci.
Jak pisze ksiądz Marek „bywają małżeństwa w oczywisty sposób zawarte nieważnie. Każdy z małżonków, który ma w tej kwestii jasne dowody i świadków, ma prawo do szukania prawdy przed sądem biskupim” Jednak dalej czytamy „Trzeba pamiętać, że to, czy dane małżeństwo zostało zawarte ważnie, czy też nie, zależy wyłącznie od tego, jakie cechy, postawy i motywacje mieli narzeczeni przed zawarciem małżeństwa. Jeżeli kryzys przyszedł później, to małżeństwo pozostaje ważne, lecz przeżywa kryzys”.
I na koniec jeszcze jeden cytat z książki księdza Dziewieckiego:
„Kto nie chce ratować swojego małżeństwa, ten nie chce pełnić woli Boga, a jedynie próbuje uciekać od pracy nad sobą i od trudnych sytuacji, a dąży do tego, żeby otworzyć sobie drogę do nowego związku. Nawet w skrajnych przypadkach, gdy dany związek małżeński został zawarty w skrajnie niedojrzały sposób czy wręcz był ewidentnie nieważny, to najlepszym rozwiązaniem dla osób ochrzczonych, które żyły we wspólnocie małżeńskiej, jest radykalne nawrócenie obojga małżonków, dorastanie do miłości małżeńskiej tu i teraz oraz odnowienie czy złożenie na nowo przysięgi małżeńskiej, a nie szukanie więzi z kimś innym”.
W tym miesiącu kontynuujmy modlitwę imienną za nas i naszych małżonków.